To były pola a na nich konie
Biegły wprost na nią mustangi szalone
Ona też biegła przez gołe pola
Biegła wprost na nie pewna że zdoła
Trzynaście ich było jeden się liczył
Lśnił jasną maścią w galopie dziczym
Minęli się w pędzie boki otarli
Wszechmoc poczuli w biegu zamarli
Tam na tym polu dwa różne światy
Uznały swą siłę wygrały swe szaty