Zwycięstwo

Bez zamiaru wcale złego

z wręcz dziecinną naiwnością

Dołączyła do szeregu

tych co zwali się światłością

Raz i drugi trzeci czwarty

zrozumienia nie spotkała

Pomyślała że to żarty

więc zaciekle wciąż szukała

Nic nie było przypadkowe

zobaczyła ją od razu

Nim zaczęła z nią rozmowę

twarz przybrała bez wyrazu

Dumę w kieszeń swą schowała

i pokornie się zbliżyła

Nie znalazła czego chciała

choć tak blisko celu była

Odstąpiła parę kroków

i doznała oświecenia

W końcu sama zrozumiała

po co w życiu są zranienia

Nigdy wcześniej tak nie było

oczyszczało się przekleństwo

Łzy spływały jej po twarzy

łzy to było jej zwycięstwo

Najnowsze wiersze

VIP
...
Katolicki ateista
...
Serce
...

Kategorie