Bez dźwięku bez koloru
Nie sposób ją zniweczyć
Powstała w mgnieniu oka
By serca dwa uleczyć
O nic nie pytała
Była wręcz bezwzględna
Plan swój wielki miała
Walka była zbędna
Czas uleczył rany
Woda je obmyła
Człowiek pokonany
Miłość zwyciężyła