Cudowna wieczność w jedności odkryta
byciem wypchana ciszą spowita
Któż jej prawdziwej doświadczyć zdoła
któż się nie boi zostawić nie wołać
Ulga przemożna spływa do środka
czar uwolnienia pragnie mnie spotkać
Nosem się wkrada kadzi znieczula
zmysłami włada zmysły otula
Chwila trwa wiecznie niebo stan ducha
wieczność jest moja stale mnie słucha
Tym co jej szeptam codziennie w sekrecie
karmi się wieczność jak małe dziecię
Życie Pragnienia Teraz Marzenia
nic nie umiera nic do stracenia