Jestem

Nie bać się spojrzeć demonowi w oczy

zzielenieć spurpurowieć na twarzy

Odwrócić się od tego co tak przyciąga

opuścić miecz podziękować straży

Wziąć oddech przemożny głęboki

taki co go każdy usłyszy

Zamknąć powieki i unieść głowę

wojnę niemą wypowiedzieć ciszy

Tam głęboko w czeluściach istnienia

w ciemnym królestwie stworzenia złego

Gdy zejdę i w sobie poczuję tę otchłań

wiem że poza mną nie ma niczego


Bóg ma nieskończenie wiele twarzy. I Demon i Anioł ostatecznie są „twarzą” Boga. Im bardziej znamy siebie tym bardziej stanowimy o sobie. Tym bardziej stajemy się Bogiem. Nabieramy Jego cech. Bóg jest wszystkim. Ma w sobie wszystko. Bóg się żadnych demonów nie lęka. On po prostu pozwala im być. Jeśli taka będzie jego wola to przy nim są niczym.

 

 

Najnowsze Wiersze

Robak
...
Smaki życia
...
Przyjaźń
...

Kategorie

Najnowsze Wiersze

Robak
...
Smaki życia
...
Przyjaźń
...

Kategorie