Lawina

Najpierw malutki kamyczek

potoczył się całkiem powoli

uderzył akurat w to miejsce

coś czujesz choć jeszcze nie boli

Ruszyło się wnet coś większego

stan to już raczej niemiły

odbiły maleńkie kamyczki

pędu zyskały i siły

Siłą własnego rozpędu

pędzi lawina ze szczytu

nic już jej nie zatrzyma

zdarzenie sięgnęło zenitu


Czasami jesteśmy tak uparci, że świadomie pędzimy w przepaść. Siłą zwalczając bezsilność.

Brniemy w coś co prowadzi jedynie do upadku. Jest jednak zawsze możliwość, żeby to zostawić. Im szybciej, tym lepiej. Odpuścić dla własnego dobra.

Najnowsze Wiersze

Robak
...
Smaki życia
...
Przyjaźń
...

Kategorie